Typowy maczo poślubił niebrzydką kobietę. Tuż po ślubie postanowił wyłożyć jej zasady ich związku: - Po pierwsze - wracam do domu, o której mi się podoba. - Po drugie - żadnego ględzenia z tego powodu. - Po trzecie - na stole ma czekać duży obiad, chyba, że powiem inaczej. - Po czwarte - będę się spotykał ze starymi kumplami, popijał z nimi, grał w karty, jeździł na ryby i na polowania, i nie masz z tego powodu robić mi wyrzutów. Jakieś uwagi? - Nie, nie! Wszystko ok! Zrozum tylko, że w tym domu zawsze o siódmej wieczorem będzie seks. I to niezależnie, czy tu będziesz czy nie.
Staruszek przychodzi do czarownika i prosi, żeby zdjął z niego klątwę, która wisi nad nim od 50 lat. Czarownik mówi: - Żeby coś poradzić, muszę znać dokładną treść tej klątwy. Jak ona brzmiała? - Jakoś tak: "I czynię was mężem i żoną".
Mąż budzi żonę w nocy: - Kochanie, obudź się - mam dla ciebie tabletkę na ból głowy. - Odczep się, przecież mnie nic nie boli. - Ha, mam Cię!
Rozmawiają dwaj starsi panowie. Jeden mówi do drugiego: - Zbliża się wasza rocznica ślubu nieprawdaż? - Tak - odpowiada drugi - i to spora, bo 20. - Wow i co zamierzasz zrobić z tej okazji dla swojej żony? - Zabiorę ją na wycieczkę do Australii. - Nieźle, a co zrobisz dla żony z okazji 25 rocznicy ślubu? - Pojadę i przywiozę ją z powrotem.
Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy trzecim dołku jeden z nich mówi: - Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom. Na to drugi: - To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen... Trzeci: - I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni... Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju: - A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła? - Nie - odparł czwarty. - Ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano. Gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik?" W odpowiedzi usłyszałem: - Odpierdol się, kije są w szafie...
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują,aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamnknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
Napełniamy wanne,a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty,kubek i wiadro i prosimy żeby opróżniła wannę.
Aha,rozumiem-powiedział gość-normalna osoba użyje wiadra,bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
Nie-powiedział ordynator-normalna osoba pociągnęłaby za korek.Chce pan pokój z widokiem czy bez?
Przychodzi żona z chorym mężem do lekarza.Pyta się co może zrobić żeby mąż wyzdrowiał.
-Musi pani-mówi doktor-podawać mężowi śniadanie do łóżka,robić męskie prace i chodzić po domu w samej bieliźnie.
-Coś jeszcze?
-Tak,proszę podawać wszystkie posiłki od razu do łóżka,i kochać się 7 razy dziennie to pani mąż na pewno nie umrze.
Państwo wracają od lekarza do domu.
-Co ci powiedział lekarz?-pyta mąż
-Że niedługo umrzesz.
zlapali kanibale polaka,francuza i anglika .powiedzieli im ze zabija ich zjedza a ze skory zrobia canoe(taka łódka)ale moga wybrac sobie rodzaj smierci
francuz poprosil o pistolet krzyknal viva la france i strzelil sobie w glowe
anglik poprosil o miecz krzyknal god save the queen i przebil sobie serce
polak poprosil o widelec i zaczal sie nim dziabac po calym ciele.krew sie leje kanibale patrza zdziwieni a polak krzyczy
Typowy maczo poślubił niebrzydką kobietę. Tuż po ślubie postanowił wyłożyć jej zasady ich związku: - Po pierwsze - wracam do domu, o której mi się podoba. - Po drugie - żadnego ględzenia z tego powodu. - Po trzecie - na stole ma czekać duży obiad, chyba, że powiem inaczej. - Po czwarte - będę się spotykał ze starymi kumplami, popijał z nimi, grał w karty, jeździł na ryby i na polowania, i nie masz z tego powodu robić mi wyrzutów. Jakieś uwagi? - Nie, nie! Wszystko ok! Zrozum tylko, że w tym domu zawsze o siódmej wieczorem będzie seks. I to niezależnie, czy tu będziesz czy nie.
Staruszek przychodzi do czarownika i prosi, żeby zdjął z niego klątwę, która wisi nad nim od 50 lat. Czarownik mówi: - Żeby coś poradzić, muszę znać dokładną treść tej klątwy. Jak ona brzmiała? - Jakoś tak: "I czynię was mężem i żoną".
Mąż budzi żonę w nocy: - Kochanie, obudź się - mam dla ciebie tabletkę na ból głowy. - Odczep się, przecież mnie nic nie boli. - Ha, mam Cię!
Rozmawiają dwaj starsi panowie. Jeden mówi do drugiego: - Zbliża się wasza rocznica ślubu nieprawdaż? - Tak - odpowiada drugi - i to spora, bo 20. - Wow i co zamierzasz zrobić z tej okazji dla swojej żony? - Zabiorę ją na wycieczkę do Australii. - Nieźle, a co zrobisz dla żony z okazji 25 rocznicy ślubu? - Pojadę i przywiozę ją z powrotem.
Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy trzecim dołku jeden z nich mówi: - Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom. Na to drugi: - To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen... Trzeci: - I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni... Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju: - A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła? - Nie - odparł czwarty. - Ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano. Gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik?" W odpowiedzi usłyszałem: - Odpierdol się, kije są w szafie...
zlapal murzyn zlota rybke.rybka mowi-Posc mnie spelnie twoje 3 zyczenia
murzyn powiedzial ze chce byc bialy miec zawsze duzo wody i duzo dup.
rybka zamienila go w kibel
Zieć wychodzi z domu
-Mamusiu wychodze do sklepu kupic cos
-Tak,mieszkanie se kup
TEN DOWCIP ZE SZPITALEM PSYCHIATRYCZNYM SWIETNY SAM BYM ODPOWIEDZIAL ZE WIADRO POZDRAWIAM ELZBIETE
Idzie sobie czerwony kapturek przez las,az tu z za krzakow wyskakuje wilk
-czesc wilku-krzyczy czerwony kapturek
co jest,nie boisz sie mnie-pyta wilk
-a czego mam sie bac?pieniedzy nie mam a pieprzyc sie lubie
zlapali kanibale polaka,francuza i anglika .powiedzieli im ze zabija ich zjedza a ze skory zrobia canoe(taka łódka)ale moga wybrac sobie rodzaj smierci
francuz poprosil o pistolet krzyknal viva la france i strzelil sobie w glowe
anglik poprosil o miecz krzyknal god save the queen i przebil sobie serce
polak poprosil o widelec i zaczal sie nim dziabac po calym ciele.krew sie leje kanibale patrza zdziwieni a polak krzyczy
-gowno bedziecie mieli a nie canoe